Ma??e?stwo na lodzie
PROBLEMY SEKSUALNEJest to obszar coraz wiekszego zainteresowania kobiet zyjacych w malzenstwie z alkoholikiem. Nie wiem, czy jest to nowy problem, ale gotowosc do otwartej dyskusji na jego temat jest nowa. Kobiety zaczynaja uswiadamiac sobie, ze maja potrzeby seksualne, pragnienia i prawa, tak samo jak mezczyzni. Kobiety zaczynaja zdawac sobie sprawe, ze nie sa czyjas wlasnoscia, tylko partnerkami. Uswiadamiaja sobie, ze nie musza robic tego, czego nie chca, a moga robic tylko to, co chca. Jest to cos zupelnie nowego i musze przyznac, ze strasznie mi sie to podoba.
Wazne jest, zeby o tej sferze probowac myslec jasno, tak jak i o wszystkich innych. Seks jako temat komplikuje sie bardzo szybko. Na tym obszarze, tak jak i na innych, zdecyduj co jest dobre dla Ciebie i trzymaj sie tego. Jezeli masz satysfakcjonujace zycie seksualne – ciesz sie nim. Jezeli stwierdzisz, ze jego zachowanie seksualne po pijanemu poniza Cie – nie ma zadnego powodu, zebys mu ulegala. Badz pewna, ze robisz to, co robisz z wlasciwych powodow. Jezeli odrzuca Cie, gdy czuc od niego alkoholem, ale poza tym nie – powiedz mu to. Najlepiej powiedziec mu o tym wtedy, gdy nie jest pijany. Tylko tak jest w porzadku.
Jezeli nie pociaga Cie wcale, pewnie bedzie probowal przerzucic odpowiedzialnosc za ten problem na Ciebie, tak jak i w innych dziedzinach. Prawdopodobnie nie masz ani mniej, ani wiecej zahamowan seksualnych niz inne kobiety. Przeprowadzilam wiele szczerych i otwartych dyskusji z kobietami, ktore zyly z aktywnym alkoholikiem. Oprocz spraw dotyczacych przemocy fizycznej i odpychajacego odoru alkoholem, poruszane problemy sa takie same jak w kazdej innej grupie kobiet. Kobiety zaczynaja akceptowac to, ze masturbacja tez jest rozwiazaniem, ze moze nawet byc pomocna w redukowaniu napiecia. Kobiety zaczynaja akceptowac takze to, ze stosunek seksualny nie jest jedynym sposobem, w ktory mezczyzna i kobieta moga cieszyc sie soba.
Z wielu powodow mysli te staja sie wazne w malzenstwie z alkoholikiem. Niewiele kobiet majacych mezow alkoholikow znajduje sobie kochankow. Ich poczucie wlasnego „ja” zostalo tak bardzo naruszone, a ich poczucie siebie jako istoty seksualnej tak zachwiane, ze uciekaja one przed jakimkolwiek zwiazkiem. Poza tym naprawde kochaja swoich mezow i nie moglyby zniesc poczucia winy, gdyby mialy romans. Tak wiec maja do wyboru masturbacje lub brak jakiejkolwiek satysfakcji seksualnej.
Szukanie alternatywy dla stosunkow seksualnych jest tak wazne dlatego, ze wielu alkoholikow staje sie impotentami. Alkohol zwieksza pozadanie ale wydaje sie, ze zmniejsza zdolnosc do zaspokojenia go. Moja kolezanka powtorzyla mi komentarz, ktory przeczytala w ksiazce o seksie dla ludzi w podeszlym wieku. Brzmial on: „To, ze nie mozesz juz biegac nie oznacza, ze musisz przestac spacerowac”.
Tutaj, tak samo jak w innych sprawach, spytaj siebie: „Czego chce? Co jest dla mnie dobre?” Gdy na to odpowiesz, wszystko sie ulozy. Podejmujesz decyzje za siebie.
Moze zdecydujesz sie ulegac mu, poniewaz wiesz, ze gdy zostanie zaspokojony – zasypia i przez reszte nocy masz go z glowy. Gdy zaczyna sie alkohol, konczy sie romans. Seks, tak jak wszystkie inne obszary komunikacji w malzenstwie alkoholika staje sie zaburzony. A Ty, tak jak we wszystkich innych sprawach, musisz skoncentrowac sie na sobie i na swoich potrzebach. Reagowanie na alkoholika w sferze seksu nie jest dla Ciebie lepsze niz w innych obszarach zycia. Badz ze soba szczera. A ksiazka ta pozwoli Ci wlasnie poznac sama siebie.
Gdy lepiej zrozumiesz nature choroby i z wieksza determinacja zechcesz wziac sie z rzeczywistoscia za bary, wiele innych symptomow wspoluzaleznienia zniknie lub zostanie opanowanych.
Opiekunczosc, litosc, nadmierne przejmowanie sie nim, zyskuja wlasciwe proporcje. Wiesz teraz, ze Twoja opiekunczosc nie sluzyla mezowi. Umacniala jego chorobe i Twoja chorobe. Litosc i nadmierne przejmowanie sie nim takze nie pomagaja. Zdrowszymi i bardziej pomocnymi uczuciami, ktore mozesz mu okazac jest wspolczucie i pelna uwagi troska. Wspolczucie niesie ze soba zrozumienie, ale nie oslabia. Litosc natomiast oslabia osobe, ktorej sie ja okazuje. Litowac sie nad kims, to prawie tak jak powiedziec mu, ze nic nie moze zrobic ze soba, ze taki po prostu jest, wiec Tobie, jako osobie lepszej, bardzo go zal. Wspolczucie to uznanie trudnosci, wobec ktorych stoi druga osoba, ale takze ofiarowanie jej mozliwosci zrobienia czegos z nimi. Nadopiekunczosc dusi nas i sprawia, ze chcemy innych odepchnac. W przypadku alkoholika daje mu to kolejny pretekst do picia. Uwaga, ktora jedna ludzka istota okazuje drugiej jest przyjmowana jako troska i daje osobie bedacej obiektem uwagi mozliwosc wyboru tego, co ma zrobic. Sile zyskujemy dzieki milosci, o ile jest ona dawana bez przymusu. Wtedy zarowno dajacy jak i otrzymujacy staja sie bogatsi. Zadna z chorob nie jest wystarczajaco silna, by zwalczyc potege milosci. Jest to najpotezniejsza bron na swiecie. Jezeli kocham Cie bez wzgledu na to, co robisz, staje sie lustrem, przez ktore mozesz popatrzec na siebie. Jezeli nie odrzucam Cie i nie okazuje wrogosci, lecz ciagle kocham, nie moge sluzyc za usprawiedliwienie picia. Nie musze udawac, ze akceptuje zachowania, ktorych zaakceptowac nie mozna, lecz kocham Cie jako osobe. Nie lituje sie nad Toba ani nie chronie Cie przed Toba sama. Zbyt mocno sie o Ciebie troszcze, abym umacniala Twa slabosc.
Na tej samej zasadzie nie bedziesz juz dluzej automatycznie chronila go klamstwem. Nie jest to juz konieczne. Wazny jest Twoj szacunek do siebie samej. Bierzesz za siebie odpowiedzialnosc i oznacza to, miedzy innymi, ze Twoj maz ma teraz mozliwosc wziecia odpowiedzialnosci za swoja osobe. Twoje poczucie szacunku dla siebie, polaczone z pragnieniem zaprzestania podtrzymywania choroby sprawia, ze chronienie go staje sie niepozadane. Jezeli wybierasz klamstwo, robisz to z pelna swiadomoscia czynu i jego skutkow. Jezeli teraz klamiesz, to nie dlatego, ze musisz. Robisz to, poniewaz tak wybralas. To ogromna roznica.
Falszywe nadzieje, rozczarowanie i euforia juz nie beda roznosic Cie po scianach. Nauczylas sie, ze jestes jedyna osoba, ktora moze byc odpowiedzialna za swoje szczescie. Nie mozesz zdac sie w tym na inna osobe, ani nikt inny nie moze tego oczekiwac od Ciebie. Masz w swoim reku siebie i swoje szczescie lub nieszczescie. Pozwalasz innym ludziom uszczesliwiac sie lub unieszczesliwiac. Nie jest to automatyczne. Gdy to zaakceptujesz, niespojne zachowanie Twojego meza bedzie mialo na Ciebie mniejszy wplyw. Maz moze Ci sprawic przyjemnosc lub rozczarowac Cie tylko wtedy, gdy moca swojej decyzji pozwolisz mu na to. Wladza nad Toba nalezy do niego tylko wtedy, gdy mu ja dasz.
Zamet w znacznym stopniu minal. Jestes teraz w stanie podjac decyzje. Juz nie probujesz zrozumiec sposobu myslenia kogos, kto jest pijany. Gdybys mogla to zrobic, albo musialabys sama sie upic, albo on musialby wytrzezwiec. Przestalas juz mowic mezowi, zeby myslal tak, jakby byl trzezwy. Teraz kazesz sama sobie myslec tak, jakbys byla przy zdrowych zmyslach. Sadze, ze prawdopodobnie jestes.
Apatia, poczucie beznadziejnosci, litowanie sie nad soba, wyrzuty sumienia, rozpacz odsunely sie na dalszy plan. Przychodza od czasu do czasu, jak do kazdej ludzkiej istoty. Zdrowi ludzie takze maja wzloty i upadki. Ale zobaczysz, ze rzadziej popada sie w skrajnosc i ze po upadku latwiej sie pozbierac. Gail przyznala mi sie kiedys, ze naprawde lubi od czasu do czasu miec porzadna depresje. Naprawde lubi poddac sie jej, uzalic sie nad soba i wycofac sie ze swiata. Ale wydziela sobie na te uczucia ograniczony czas. Mowi: „Pozwole sobie smucic sie az do trzeciej, a potem sie ubiore, zajme sie dziecmi i zrobie to wszystko, co powinnam zrobic”. W jej wypadku to skutkuje. Szczegolnie w tych dniach miesiaca, gdy czlowiek czuje sie fatalnie, w zwiazku z fizjologia swojego ciala. Poddaj sie depresji, ale przygotuj sobie droge ucieczki. Czasami lepiej zafundowac sobie lody z bakaliami, przezwyciezajac depresje. Moze to zaoszczedzic Ci gorszej hulanki pozniej.
Patrzylas na siebie z roznych stron w zwiazku z faktem uzaleznienia Twego meza. Mowilysmy o roznych sposobach, ktore moga pomoc Ci w przystosowaniu sie i osiagnieciu pelni zdrowia. Najczesciej dotyczyly one polepszenia Twoich stosunkow z mezem. Teraz zacznijmy mowic o polepszeniu Twoich stosunkow z sama soba.
Zeby w pelni sie rozwijac jako osoba, trzeba znac siebie. Wazne, abys wiedziala co myslisz, co czujesz i jaka jestes. Nie mialas zbyt wielu okazji, zeby przyjrzec sie sobie. Moze teraz nadszedl czas, zeby sie tym zajac.
Podam Ci liste cech, ktora pomoze Ci zorientowac sie we wlasnych wyobrazeniach o sobie. Nie ma tu dobrych i zlych odpowiedzi. Jest to szansa, zeby poznac siebie troche lepiej. Jezeli uswiadomisz sobie cos na swoj temat, co Cie niespecjalnie cieszy, bedziesz miala teraz mozliwosc wyboru. Mozesz zdecydowac sie na prace nad ta konkretna cecha. Nie ma tu piatek i dwojek. Jest to proba ukazania Ci przynajmniej fragmentu obrazu siebie.
Przez cale zycie slyszymy twierdzenia w rodzaju: „Nie powinnas czuc sie w ten sposob”. Co za belkot. Czujesz sie tak, jak sie czujesz. Jezeli nie lubisz tych uczuc, mozesz usilowac je zmienic, ale sa one takie, jakie sa. Nie zawsze mozemy zachowywac sie zgodnie z naszymi uczuciami, poniewaz stosownosc zachowania jest wazniejsza. Moge chciec kopnac w szczeke tego kierowce samochodu holujacego, ale nie moge sie w ten sposob zachowac. Nie bede zaprzeczala swoim uczuciom.
Czasami nasze uczucia sa bardzo silne. Bywa, ze czuje sie tak, jakby moje zycie rozpadalo sie na kawalki. Gdy umiera ktos, kogo kocham moj zal bardziej dotyczy mnie samej niz tej drugiej osoby. Wiem, ze moje dzieci sa na mnie zle, gdy choruje. Moge nie potrafic zrzec sie swoich obowiazkow i wyjechac na Tahiti. Moge wyrazic swoj zal rodzinie i powiedziec wszystko to, co mowi sie w takim wypadku. Moge nie uwazac, ze dzieci sa niewdzieczne gdy jestem chora, poniewaz wiem, ze zagrozone jest wtedy ich poczucie bezpieczenstwa. Ale nie musze udawac, ze czuje sie inaczej niz rzeczywiscie sie czuje.